Tablice lepowe żółte

Nigdy więcej!

Fot. sadinfo.pl


To plastikowe kartki w jaskrawym kolorze żółtym, posmarowane klejem. Rozwieszone w sadzie i ogrodzie mają wabić swym kolorem szkodniki, które siadają i już nie mogą się oderwać od solidnego kleju.
Nigdzie jednak sprzedawcy nie napisali, że ten kolor i klej wabią nie tylko szkodniki!

Po kilku dniach od powieszenia tych lepów w sadzie mieliśmy za sobą ratowanie wielu motyli cytrynków, które odlatywały w końcu z naddartym przeze mnie skrzydełkiem lub dwoma. Pszczół nie dawało się uratować.

Dzisiaj podczas porannego obejścia znaleźliśmy jednak ledwo zipiącą sikorę bogatkę. Skrzydełka pozbawione już wielu piór, ptaszek miotał się, każdym ruchem trafiając na klej. No cóż, udało się odlepić sikorę, ale straciła wiele piórek. Przeleciała jednak dwa metry i skryła się pod podłogą altany. Nie wiem, jakie ma szanse przetrwania. Pewno mikre, choć większe niż z tablicą lepową na skrzydłach…

Zdjęliśmy dziś lepy i uznaliśmy próbę za kompletnie nieudaną.
Złapały trochę szkodników, wiele motyli dziennych i nocnych, pszczoły, osy, trzmiele – a nawet ptaszka.
Nie ma takiego kleju, który potrafi oddzielić stworzenia szkodliwe w sadzie od pożytecznych.

Bzdurą są teksty reklamowe: „ekologiczny sposób na szkodniki”, „do odłowienia i monitorowania ilości szkodników” itp.

Nigdy więcej żółtych lepów!