Inaczej czerwienią się młode liście wiosną, inaczej przebarwiają się jesienią. Inny kolor liści mają rośliny rosnące w pełnym słońcu, a inny w półcieniu.
Dopiero zima sprawia, że bezlistne gałęzie przestają zwracać uwagę na niewielkie drzewko.
Cóż to za roślina o liściach przypominających kształtem popularny narkotyk?
To bliski krewny naszego klonu, również należący do rodzaju Acer — klon palmowy – Acer palmatum, zwany również klonem japońskim. W sposób naturalny drzewka te rosną w górach Japonii, na Półwyspie Koreańskim i we wschodnich Chinach.
W Japonii mozolnie przez wieki je krzyżowano, uzyskując wiele odmian i wariantów.
W 1792 roku wyselekcjonowane drzewka przywieziono do Ameryki, do Nowego Jorku. Jedne źródła podają, że dotarły tu z Japonii, inne zaś – że z upraw holenderskich.
Co oznacza ta nazwa? Blood = krew, good = dobry. Dobra Krew? A może Krwawe Dobro? 😉
Nie, to stare walijskie nazwisko o korzeniach celtyckich. Etymologicznie rozpatrując, pochodzi ono od znanego imienia Lloyd, przed które dodano prefiks ab- oznaczające syna, tak więc pierwotna forma „Ab-Lloyd” uległa przekształceniu w „Ap-Llud”, i dalej w „Blud” Pokrój: odmiana `Bloodgood´ dorasta do 3 metrów wysokości, jednak rośnie bardzo powoli, przyrastając tylko około 15-20 cm rocznie. Długo ma pokrój krzaczasty, więc może też być uprawiana jako rozgałęziony krzew. Średnica korony do 2 m.
Liście wachlarzowate o średnicy około 10 cm (5-15cm), nierozcięte do końca, ostro klapowane, 7-klapowe, brzegiem piłkowane; opadają na zimę; purpurowe, purpurowoczerwone, szkarłatnoczerwone, czerwone, ale młode też ciemnozielone; brak pączków szczytowych.
Kwiaty w maju-czerwcu, w szczytowych skąpokwiatowych podbaldachach, zwykle z czerwonymi działkami i białymi płatkami; są dość atrakcyjne z bliska, ale z daleka nie są szczególnie efektowne.
Owoc – wypukłe orzeszki ze skrzydełkami szeroko rozwartymi. WYMAGANIA
Gleba lekko kwaśna, świeża, ściółkowanie (płytki system korzeniowy).
Stanowisko słoneczne lub lekko cieniste.
Młode rośliny w naszym klimacie należy opatulać na zimę w chochoły.
Post scriptum – marihuana w tytule to oczywiście żart.
Sami nie używamy i nikogo nie namawiamy, a wręcz przeciwnie.